poniedziałek, 27 czerwca 2011
Mam pomysł!
Ania: Mamo, jak jeszcze możemy uczcić twoje urodziny?
Ja: Hmm...
Ania: Mam pomysł! Może pójdziemy do kulkolandu?
:)
niedziela, 26 czerwca 2011
piątek, 24 czerwca 2011
niedziela, 19 czerwca 2011
O rany!
Ania: Mamo, a gdzie wy będziecie mieszkać, jak ja będę miała męża?
Po chwili chyba dotarło do niej, że to raczej ona się będzie musiała wyprowadzić. Nastąpił więc potok słów wypowiedziany naprawdę przejętym tonem: To gdzie ja będę mieszkała? Pod gołym niebem będę mieszkała? Codziennie będę miała kemping?
:)
sobota, 18 czerwca 2011
czwartek, 16 czerwca 2011
wtorek, 14 czerwca 2011
Piżama
Jesteśmy na wczasach. Mamy się spotkać na wieczorne rozmowy. Córka koleżanki już jest wykąpana, Ania nie.
Mówię: Zuzia też będzie. A wiesz, że ona już jest wykąpana i w piżamie?
Ania: Hm, przynajmniej zobaczę jej piżamę.
:)
Nastąpił nasz śmiech, po czym Ania stwierdziła: Daj mnie na forum.
(Tłumaczę: Wrzuć to, co powiedziałam na bloga)
:)
Znajomości
Ania skakała dziś na trampolinie. Pan obsługujący urządzenie dawał jej wskazówki, jak się odbijać itp. W drodze powrotnej Ania pyta mnie: Mamo, a dlaczego ten pan mi się nie przedstawił?
:)
poniedziałek, 13 czerwca 2011
Mamo, ale konkretnie!
Ania czeka na swoja nową koleżankę. Pyta: Mamo, kiedy przyjdzie Zuzia.
Ja: No przyjdzie, przyjdzie.
Ania: Ale ja zadałam ci pytanie.
:)
Rada
Ania chce pójść na plac zabaw. Ona już jest gotowa, ja nie.
Ania: To weź się, mamo, ogarnij i chodźmy.
:)
niedziela, 12 czerwca 2011
Przyjaciółka
Ania usłyszała w przedszkolu legendę o trębaczu Bartoszu, któremu strzała przebiła gardło, gdy grał hejnał.
Dziś wieczorem Ania nie może usnąć i pyta: Mamo, jak nazywał się ten człowiek, któremu strzała przebiła gardło?
Ja: Bartosz.
Ania: A wiesz, kto był przyjaciółką Bartosza?
Ja: Kto?
Ania: Trąbka.
:)
piątek, 10 czerwca 2011
Poranek
Poranek. Ania zaspana. Ubieram ja wpół śpiącą. Tata coś do Ani zagaduje a ta ledwo patrząc na oczy: Nie mów do mnie na razie.
:)
czwartek, 9 czerwca 2011
wtorek, 7 czerwca 2011
poniedziałek, 6 czerwca 2011
Asertywność
Kąpię Jasia ale słyszę sprzeczkę Ani z tatą. Tata prosił Anię, aby poskładała zabawki Jasia, czego ona zrobić nie chciała, bo - jak twierdziła - to nie jej obowiązek. Wywiązała się delikatna wymiana zdań i nagle słyszę: Nie wolno tak traktować dziecka!
:)
niedziela, 5 czerwca 2011
sobota, 4 czerwca 2011
Ananasów nie
Ania: Mamo, a prawda, że nie wszystko można przewozić ciężarówką?
Ja: A czego nie można?
Ania: Ananasów.
:)
piątek, 3 czerwca 2011
Witaminy
Rozmowa zeszła na miód. Mówię, że jest zdrowy. Ania krzywi się, bo nie przepada.
Ania: Ja jem dużo witamin. (Zaczyna wolno wyliczać przeciągając.) Jem buraki, marchewkę, truskawki... I kotlet.
:)
Mąż
Ania dzisiaj rano miała matrymonialne przemyślenia.
Ania: Mamo, a Maciek już nie będzie moim mężem.
Ja: Tak? A co się stało?
Ania: Za duży tłum. Gabrysia, Ania Z. i Monika chcą za niego wyjść a on powiedział, że wybierze sobie dopiero w kościele.
Tak więc Ania z powrotem na etapie poszukiwań :)
Tesco-Sukiennice
Ania słynie z przemyśleń tuż przed zaśnięciem. Dzisiaj stwierdziła: Dawniej Sukiennice to był taki supermarket, gdzie można było kupić wszystko.
:)
czwartek, 2 czerwca 2011
Empatia
Mam trochę gderliwe popołudnie i narzekam. A że zabawki nie sprzątnięte, że książki nie na półce, że nie ma gdzie usiąść, bo kanapa okupowana jest przez zabawki Ani. Na co Ania tonem pełnym empatii: Chyba masz dzisiaj gorszy dzień...
:)
Grunt to mieć cel
Jak już kiedyś wspomniałam, Ania często zostawia swoje książki w przedszkolu. Dzisiaj pytam ją o kolejną, czy jej szukała w przedszkolu.
Ania: Szukałam, z Gabrysią szukałam. Ale ciągle nie możemy osiągnąć celu.
:)
środa, 1 czerwca 2011
Dzień Dziecka - podsumowanie
Wracamy z Anią do domu po dniu pełnym wrażeń.
Ja: Aniu, jak ci się podobały dzisiejsze atrakcje?
Ania: Bardzo. Nawet nie pytaj.
:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)