piątek, 30 grudnia 2011

Logika dziecka


Ania: Mamo, jak wygląda zmarła osoba?
Ja: Tak, jakby spała.
Ania: Aha, to taka hibernacja, tylko nie budzi się na wiosnę, tak?
:)

wtorek, 6 grudnia 2011

niedziela, 4 grudnia 2011

Plany


Ania: Mamo, a chciałabyś mieć trzecie dziecko?
Ja: Nie myślałam o tym ale na razie raczej nie.
Ania ze zrozumieniem: Tak, troje dzieci to już by było szaleństwo, nie?
:)

Wspomnienia z dzieciństwa


Często słuchamy piosenki Shakiry "Waka, waka".
Ania dzisiaj: Mamo, "Waka, waka" to moja ulubiona piosenka z dzieciństwa.
:)

środa, 23 listopada 2011

Ustalmy


Ania: Mamo, a ty będziesz zawsze moją mamą?
Ja: Tak.
Ania: Nawet jak umrzesz?
Ja: Tak.
Ania: A jaki chciałabyś mieć kolor zniczy na grobie?
:)

poniedziałek, 14 listopada 2011

Patriotyzm


Przyjechała do nas babcia. Przy okazji piosenki "O mój Rozmarynie" Ania poczyniła uwagę: Babciu, jak pojedziesz już do domu, to nie będę musiała słuchać twoich piosenek, które są smutne.
Babcia: Ale nie jest to smutna piosenka, jest tam fragment o miłości "Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej, zakocham się".
Ania: Ja tam wolę kochać ojczyznę.
:)

niedziela, 13 listopada 2011

Starsza siostra


Ania i Natasza bawią się razem. Podchodzi Jaś i zaczyna im zabierać zabawki.
Na to Ania: Jasiu, bądź koleżeński.
:)

Empatia


Wieczorna kąpiel. Nieco nerwowa atmosfera. Tata wychodzi z Jasiem.
Mówię do Ani: Aniu, mówię ci, jak ja czasem nie mam cierpliwości...
Ania: Do kogo?
Ja: Do taty.
Ania wzdycha i mówi: Ja też.
I po chwili dodaje: Chodź, przytul się.
:)

Monitoring


Ania gra w gry na komputerze. Obok siedzi Natasza (siostra cioteczna) i ją obserwuje. Wchodzi Jaś i Natasza skupia się na nim. Ania to zauważa: Natasza, patrzysz, jak gram czy na Jasia? Nie patrz się na Jasia, bo to ci nie przyniesie ani szczęścia, ani pieniędzy.
:)

niedziela, 30 października 2011

Doprecyzujmy


Coś tam robię i mi nie wychodzi. Rzucam pod nosem "kurczę".
Na to Ania: Blade?
:)

Ironia


Czeszę Anię, która tradycyjnie się wierci. Fukam na nią, żeby stała prosto.
Ania na to: Ło, ale jesteś miła mama.
:)

wtorek, 18 października 2011

wtorek, 4 października 2011

No jak tak można!


Ania zeszła z huśtawki sama, bo tata ją do tego zachęcił. Pech chciał, że przy schodzeniu uderzyła się w łokieć. Mówi rozżalona: Tak się nie robi! Traktujesz mnie jak zabawkę!
:)

poniedziałek, 3 października 2011

Obserwacja


W szatni jesteśmy świadkami, jak mama jednego z chłopców na niego krzyczy. Mocno bez powodu. Ania milknie i słucha z uwagą a potem stwierdza po cichu: Ta mama Bartka jest taka trochę... (chwila zastanowienia)... nie do zniesienia.
:)

piątek, 23 września 2011

Gdy kota nie ma...


Tata tłumaczy Ani, że nie pójdzie na najbliższą rehabilitację (ma troszkę krzywy kręgosłup). 
Tata: Jutro nie pójdziesz, bo ja jestem w pracy, a mama musi być w domu z chorym Jasiem. 
Ania: Ale tato, nie możesz powiedzieć swojemu szefowi, że twoja córka ma rehabilitację? 
Tata: Nie mogę, bo szef jest w delegacji i sam jestem w pracy. 
Ana: A to jak jesteś sam, to przecież możesz robić, co chcesz, tak jak my w przedszkolu, gdy pani nie patrzy.
:)

środa, 21 września 2011

Myśl, co mówisz

Ani rusza się ząb.
Czeszę Anię, trochę się spieszę, więc ciągnę. Ania protestuje.
Ja: Spieszymy się, zaciśnij zęby.
Ania: Chcesz, żeby mi ząb wypadł?
Ja: No tak, nie pomyślałam.
Ania: To trzeba myśleć, co się mówi.
:)

No, od czego?


Jaś wspina się po Ani. Ani trochę ciężko, więc nas woła o pomoc.
Tata (żartując): Radź sobie sama.
Ania: A od czego są rodzice?
:)

Dyżurna


Ania opowiada o swoich obowiązkach dyżurnej.
Ania: Ale nie szanowałam swojej pracy, bo nie miałam takiej potrzeby.
:)

czwartek, 1 września 2011

Nie ciesz się


Ania czekała na dzisiejszy poranek od ponad tygodnia. Wstała bez budzenia. W łazience uśmiecha się od ucha do ucha.
Ja: Fajnie się wstaje w taki dzień, prawda?
Ania kiwa głową z uśmiechem i po chwili dodaje: Ale nie przyzwyczajaj się. Niedługo znów nie będzie mi się chciało rano wstawać.
:)

środa, 31 sierpnia 2011

Empatia


Ania tuż przed zaśnięciem: Mamo, jest mi przykro, że Jaś ci płakał, gdy byłam z tatą na meczu. Naprawdę bardzo ci współczuję.
:)

czwartek, 25 sierpnia 2011

Antylopy


Ania: Mamo, a wiesz, jakiego słowa nie można wypowiedzieć przy antylopach?
Ja: Nie wiem.
Ania: "Bieg".
Ja: A dlaczego?
Ania: Bo wtedy antylopy szarżują.
:)

czwartek, 18 sierpnia 2011

Statua Wolności


Ania: Mamo, czy obok Statuy Wolności trzeba przechodzić wolno?
Ja: A dlaczego?
Ania: Bo jest "wolności" a nie "szybkości".
:)

środa, 17 sierpnia 2011

Grunt to zdrowie


Ania: Mamo, a prawda, że to dobrze, że najpierw jem rzeczy zdrowe dla organizmu  a dopiero później niezdrowe?
;)

Reprymenda


Jedziemy wieczorem na wesołe miasteczko. W drodze żywo z mężem dyskutujemy. Na to Ania przerywając nam: Słuchajcie, czy chcemy, żeby to wyjście było udane? To się nie kłóćcie.
:)

Buziak


Ania do Jasia: Jasiu, daj mi buzi.
Jaś daje buzi, na co Ania wycierając policzek: Fuuuuj, ma nieświeży oddech!
:)

czwartek, 4 sierpnia 2011

Kolega


Budujemy z Anią na plaży zamek. Chłopiec - na oko siedmioletni - siedzący nieopodal przygląda się ale po pewnym czasie dołącza do budowania. Zagaduje co jakiś czas, więc odpowiadam. Budujemy tak jeszcze przez chwilę. W końcu Ania komentuje: Widzę, mamo, że masz nowego kolegę.
:)

Magiczne słowo


Ania: Pić.
Ja: Pić - co?
Chciałam wyegzekwować jakieś "proszę" albo chociaż "daj mi pić".
Na co Ania: No, soku.
:)

Po co się spieszyć?


Tata namawia Anię do wyjścia z wesołego miasteczka.
Ania: Tato, co nagle, to po diable.
:)

niedziela, 31 lipca 2011

Jak mus, to mus


Ania płacze. Powód nieznany.
Ja: Aniu, ale chyba nie masz powodu, aby płakać.
Ania: Mam, bo mi oczy tak każą.
:)

Zabawa


Ania: Mamo, a wiesz, co jest potrzebne do zabawy w pędzelek na niby?
Ja: Co?
Ania: Pędzelek na niby.
:))

poniedziałek, 25 lipca 2011

Kto jest najważniejszy


Ania: Mamo, kto jest najważniejszy z Krakowa?
Przyznam się, że zaskoczyła mnie tym pytaniem, więc po krótkim namyśle niepewnie odpowiedziałam: Nie wiem, chyba prezydent.
Na to Ania: Nieee, chyba Pan Jezus.
:)

piątek, 15 lipca 2011

Jakie to logiczne


Tata tłumaczy coś Ani i używa argumentu: Aniu, nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko.
Ania: Da się. Trzeba mieć dwa ciastka.
:)

Zły dzień


Odkryłam dzisiaj, że Ania schowała wczoraj słodycze, które jej kupiłam pod stołem kuchennym. Pytam, dlaczego to zrobiła.
Ania: Aaa, bo wczoraj miałam gorszy dzień, bo byłam niedospana i byłam taka trochę zrzędliwa.
:)

czwartek, 7 lipca 2011

Piosenki


Ania czasem tworzy sama piosenki. Oto dwie dzisiejsze:
1. Gdy za dużo lodów,
Do doktora już,
Żeby przybić gwóźdź
:)
2. Doktor lubi choroby,
Bo doktor leczy je, juhu!
:)

wtorek, 5 lipca 2011

Nogi


Ania miała wynieść kubek po jogurcie do śmieci ale tego nie zrobiła.
Komentuje: Jakoś moje nogi nie chcą mnie słuchać.
:)

sobota, 2 lipca 2011

Moment


Ania: A wiesz, co to jest moment?
Tata: ???
Ania: To jest taki mały kawałek czasu.
:)

Samokontrola


Tata zmęczony przysypia podczas zabawy z dziećmi na podłodze.
Ania: Tato, nie śpij! Masz dwoje dzieci pod opieką!
:)

piątek, 1 lipca 2011

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Mam pomysł!


Ania: Mamo, jak jeszcze możemy uczcić twoje urodziny?
Ja: Hmm...
Ania: Mam pomysł! Może pójdziemy do kulkolandu?
:)

niedziela, 26 czerwca 2011